piątek, 8 czerwca 2012

Rozdział 4

Co za sympatyczne rodzeństwo! Żeby oddało mi całe łóżko, a sami spali na podłodze. Podarowałam im kołdrę i poduszkę, sama spałam bez tego. W końcu miałam miękko, a oni powinni czymś się przykryć. Po Karolu tego się nie spodziewałam. Wyspałam się, chociaż nadal czułam ten ból. Igły powychodziły, bynajmniej niektóre, bo większa połowa nadal kuła. Spoglądnęłam w lusterko; twarz moja jeszcze gorsza niż wczoraj, w dodatku ten trądzik. Całość wygląda... masakrycznie. Po prostu zalewam się łzami. Kanapki i herbata nadal leżały na stoliku. Zjadłam i wypiłam wszystko. Było mi żal Karola, który już nigdy nie będzie miał normalnej przyszłości. Gdy wczoraj wrócił ze szkoły z uwagą mama mocno się zezłościła, a jej treść brzmiała tak:

"Nie mam już siły na tego chłopaka. Kolejny raz bije dziewczynę.
Tym razem pobił do nieprzytomności i trzeba było zadzwonić
po karetkę. Jak powiedział Karol, powodem było, iż dziewczyna nie 
zgodziła się z nim chodzić i postanowił ją pobić. To już trwa kilka lat!
Proszę Pani, proszę coś zrobić, inaczej dziecko będzie w domu dziecka.
 
Z upoważnieniem, wychowawczyni kl. 5a Dorota Listek"


I co sądzicie o moim bracie? Niby dużo dziewczyn się w nim buja i każda chciałaby z nim być "bo jest przystojny i silny", zaliczył każdą, a ta mądra i ładna była, już kilka prób podejmował, a akurat go nie chciała. No, a ojciec powiedział, że dobrze zrobił, tak trzeba robić z babami jak się nas mężczyzn nie słuchają. Matka patrzyła na niego z rozpaczą. Pewnie myślała "Czego on uczy syna, bić kobiety?!". Pozwala na to sobie, to tak ma. Postanowiłam, że przeprowadzę sobie rozmowę z Karolkiem, oczywiście w tym uczestniczyła Karina.
-Słuchaj, powiedz mi dlaczego pobiłeś ją tylko dlatego, że nie chciała z Tobą być. - zaczęłam - Przecież każdy ma prawo podejmować decyzje. 
-Nie interesuje mnie to - powiedział Karol od niechcenia - każda ma ze mną być jak mi się to będzie podobać.
-Człowieku - wtrąciła się wkurzona Karina - ale jakby to jakaś dziewczyna Cie zmusiła? 
-Dziewczyny nie mają nic do gadania. To faceci rządzą, one tylko są do usługiwania.
-Czyli my też? - zapytałam z wielkim szokiem.
-Ta - i odszedł. 
Nie no teraz to mnie wkurzył! Jak on tak mógł powiedzieć? Po prostu nie rozumiem jego zachowania. Coś czuję, że będzie taki jak ojciec, w końcu ma przykład. Tylko dlaczego muszą na tym cierpieć nie winne osoby? Ooo... ktoś przyszedł. Zaraz wracam.

*
Wiecie kto to był?! Nie zgadniecie, po prostu nie zgadniecie. Rodzice tej dziewczyny, ma ona na imię Emilka. Dziwota, że tak szybko wyszła ze szpitala. Wysoka blondynka, szczupła. Miała bardzo ładny, mały nos. Te jej niebieskie oczy, takie niewinne, zalana łzami była, ale ładna, w tym nie zaprzeczę. Chciałabym wyglądać jak ona haha. To byłam ja to Emilka , a to moja siostra Karina. No i przy okazji jak mam już wszystkie zdjęcia to to jest Karol  . Nie wygląda na 11 lat..  I widzicie jak ja wyglądam w porównaniu do nich wszystkich? Dobra, to teraz rozmowa jak przebiegała... 
-Proszę pani - wrzasnął ojciec Emilki - zróbcie coś ze swoim dzieckiem! Bić kogoś, a w dodatku dziewczyny? Mnie rodzice nauczyli inaczej.
-Co ja mam zrobić z tym dzieckiem - zasmuciła się mama - nic nie mogę poradzić, proszę go samego zapytać dlaczego tak zrobił. Karol, chodź na chwilę!
-No co? - gdy zobaczył Emilię i jej rodziców strasznie się przestraszył - eeeee.... yyyyy........ no czego tu chcecie? 
-Pobiłeś gówniarzu naszą córkę! - wrzasnął ojciec Emilki.
-Podoba mi się, a jak nie chciała być ze mną to musiała dostać - odpowiedział bez skruchy Karol.
-Ty ku.... gówniarzu jeden - wziął za chabety Karola ojciec Emilki - ja Ci dam! Nie chce z Tobą być, bo jesteś głupkiem i bijesz dziewczyny! Jakbyś się ogarnął to by było inaczej. W ogóle śmierdzisz i jesteś brzydko ubrany. Po trzecie, jak Ty się uczysz?! Nie dziwię się jej gówniarzu. 
-Odwal się pizdo - po pchnął ojca Emilki Karol i wyszedł do innego pomieszczenia. 
-Co za ludzie... chodź Emilka i Asia, nie da się tu z nimi siedzieć.
Wyszedł, po czym walnął drzwiami. Totalna siara... 

___

I co sądzicie o tym rozdziale?